niedziela, 13 marca 2016

24. Witaj Dobbie Village



Rozdział 24
Witaj Dobbie Village

            Anna ogłosiła – z samego ranka, po wizycie X- Laws – że szamani muszą do jutra dotrzeć do Dobbie Village. W przypadku gdyby się im nie udało czekał by ich naprawdę ciężki trening u medium. Przestraszeni tą groźbą lub - dla niektórych -motywacją szamani wyruszyli dalej. Czuli, że po minięciu Czarnego Pyłu są już naprawdę blisko. Szczęśliwi z wizji szybkiego zakończenia długiej  podróży szli bardzo radośni i nawet nie próbowali się kłócić.

            Nawet nie zauważyli gdy doszli do wejścia do jaskini, w której znajdował się podwodny tunel prowadzący do Dobbie Village. Uczestnicy turnieju wpadli na pomysł, że żeby szybciej płynąć zdejmą nie potrzebne ubranie, a Pai- Long spakuje je do walizki i zaniesie drugim portalem, tak że po wyjściu z wody będą mogli się szybko ubrać.

            Jak postanowili, tak zrobili sprawnie pozbyli się ubrań. Widok wyrzeźbionych sylwetek szamanów – choć nie wszystkich – robił wrażenie. Wszystkie doskonale widoczne mięśnie przywódcy rodu Tao sprawiały, że większości kobiet miękły nogi. Asakura był co najwyżej szczupły, choć i on miał nienajgorsze bicepsy i tricepsy. Obserwatorzy w milczeniu przyznali, że gdyby do ćwiczeń Anny dołączył odpowiednią dietę - bez hamburgerów - mógłby być jednym z największych "ciach" na turnieju szamanów. W kontraście do nich znajdował się znacznie zbyt duży brzuch Trey'a czy kiepsko wyćwiczone ciało Manty.

            Podobnie było z dziewczynami ubranymi tylko w stroje kąpielowe. Długie nogi i jędrny biust Elly, Zgrabne nogi i resztę ciała w nieco zbyt luźnym, jednoczęściowym kostiumie Lilly cy też skąpy strój Sharonej. Rio po kolei próbował zdobyć swoją królową wśród gotowych do nurkowania szamanek, wiadomo w jaki sposób się to zakończyło…

            Tamara lekko zaczerwieniła się widząc swoją drugą połówkę bez bluzki. Len natomiast nie czuł się, ani trochę zażenowany tą sytuacją. Elly próbowała zrobić na nim wrażenie, ale on nie był zainteresowany. Zachowanie blondynki bardzo rozzłościło Tamarę, ale nie mogła nic zrobić nie ujawniając swojego związku z Rennym. 

            Elly dwa dni wcześniej odkryła ich tajemnicę i teraz świetnie się bawiła rozwścieczając różowowłosa. Jednak już za chwilę musiała przestać, bo Anna zadecydowała, że najwyższy czas płynąć. Poprawiła ramiączko, które właśnie dziwnym trafem zsunęło się jej po ramieniu.

            Grupa płynęła w dosyć rozbitej formie. Na samym początku znajdowali się Rio, Trey oraz Choco, którzy ścigali się kto pierwszy wypłynie z jaskini. Trochę za nimi byli Yoh, Len i Faust. Dalej dziewczyny, a na samym końcu Morty i najmłodsza szamanka. W takim szyku płynęli przez pewien czas, ale później gdy tunel się zwęził musieli płynąć w rządku i tak zakończyli podróż. Po wyjściu z wody zanim Pai- Long oddał im ubrania czekał ich test króla duchów…

            Na początku testu każdy z nich znajdował się w pustym pałacu, a po chwili przed nimi pojawiał się Hao i rozpoczynał kusić aby po zostananiu królem szamanów przywrócili go do życia i pomogli tworzyć Królestwo tylko dla szamanów. Oczywiście nikt z przyjaciół nie zgodził się na takie rozwiązanie, co spowodowało wybuch gniewu tego niby Hao. Tak, więc każdego czekała potyczka z niedoszłym Panem życia na Ziemi. Po zakończeniu walki głos Króla Duchów ogłaszał, że szaman zostawał przyjęty.

Godzinę po zakończeniu testu szamani wybrali się na spacer po Dobbie, bardzo chcieli zobaczyć co się zmieniło we wiosce. Na razie jeszcze nie wszyscy zawodnicy dotarli, ale Kalim powiedział Yoh w sekrecie, że zostały jeszcze tylko 3 dni na odnalezienie wioski. Ogromne ilości szamanów, bardzo dużo stoisk, kiosków, restauracji i barów oraz horrendalne ceny jak zawsze robiły wrażenie na grupie szamanów tak różnych, a jednak tak podobnych. Po obiedzie u Silvy rozdzielili się na mniejsze grupki. Len ruszył gdzieś samotnie i nikt – nawet Tamara – nie wiedział gdzie go szukać. Faust, Rio, Trey, Yoh, Morty i Choco postanowili wybrać się do kina. Pilica i Anna ruszyły z June oraz Pai- Longiem na zakupy. Tamara stwierdziła, że jeśli nie poszła z Renem to zostaje w mieszkaniu. Grupa Sharonej gdzieś zniknęła.

Wieczorem, kiedy Tao wrócił do mieszkania, które poprzednio zajmował z Trey’em i Choco, a teraz oprócz tej dwójki jeszcze z June i jej stróżem, wyjaśniło się gdzie był. Wrócił z kilkoma ranami ciętym na rękach. Współlokatorzy wręcz wymusili na nim kto go tak załatwił. Jednak on nie był chętny do zwierzeń i opowiedział w największym skrócie jakim mógł, że chodził po Dobbie i czegoś szukał – biżuterii dla Tamary – ale spotkał kogoś – kolejnego demona – z kim musiał walczyć, bo innej możliwości nie było. Samą walkę pominął, wspomniał tylko, że przeciwnik na pewno nie jest w lepszym stanie niż on. Nikt już o nic go nie pytał, a że był nadzwyczaj spokojny nie męczyli go i uznali, że jest szczęśliwy po wygranej, ciężkiej walce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz